Wiem, wiem.. trochę późno na publikacje tekstu o aranżacji balkonu, ale muszę w końcu podzielić się z Wami efektami metamorfozy ! Dlaczego czekałam z napisaniem tego posta do czasu aż kwiatki, które miały umilić czas na powietrzu uschną na ostatni wiór ? Nie mam pojęcia, ciężko mi ostatnio zmotywować się do czegokolwiek.. ale ten post nie ma być narzekaniem a pochwaleniem się wynikami mojej ( i oczywiście narzeczonego) pracy !
Za porządki i urządzanie balkonu zabraliśmy się praktycznie od razu po zebraniu przeze mnie inspiracji i 5 kroków do wymarzonego balkonu. Możecie w tym poście przeczytać jakie były moje problemy przy jego projektowaniu - jest to bardzo wąski balkon. Całość pracy zajęła nam 2-3 dni z czego większość to było "odgruzowywanie" przestrzeni. Długo zastanawiałam się czy podzielić się z Wami zdjęciami "przed". Dlaczego ? Bo to naprawdę wstyd doprowadzić jakiekolwiek pomieszczenie do takiego stanu ! Ale cóż przyznałam się, że jestem nieperfekcyjną Panią domu to i dowody muszą być. Uwaga, wszelkie osoby wrażliwe na estetykę proszone są o zamknięcie oczu i przewiniecie dalej ! 😉
Więc teraz już wiecie dlaczego etap oczyszczania zajął nam najwięcej. Po wyniesieniu wszystkich niepotrzebnych gratów wybraliśmy się na rajd po sklepach budowlanych. Podstawą naszej metamorfozy okazała się mata trzcinowa na barierki i sztuczna trawa do wyłożenia na posadzce. Taka mata to moim zdaniem najlepsza osłona na balkon. Przetrwała już parę burz i ulew i ma się dobrze, do tego wygląda naturalnie co daje naprawdę świetny efekt. Co do trawy nie byłam do końca przekonana ale dałam się namówić i była to bardzo dobra decyzja! Po "zamontowaniu" tych dwóch elementów balkon był nie do poznania ! Naprawdę tanie i efektowne rozwiązanie !
Nie wyobrażałam sobie balkonu bez miejsca, gdzie mogę trzymać parę drobiazgów. Kiedy ukochany zajmował się montowaniem maty ja zajęłam się starą szafką stojącą na balkonie. Miałam w domu puszkę białej farby którą kiedyś wykorzystałam do malowania biurka w sypialni więc postanowiłam pomalować również szafkę. Myślę, że jest widoczna zmiana na plus.
Kolejną rzeczą którą potrzebowałam na balkonie było siedzisko. Jak wspominałam tutaj moja przestrzeń jest bardzo ograniczona. Długo szukałam odpowiedniej ławki czy skrzyni ale bałam się o jakość i ceny też nie były zbyt atrakcyjne. W końcu zdecydowałam się przerobić, a konkretnej zwęzić starą skrzynię, która stała w przedpokoju i służyła mi za taboret i schowek na torebki. Kupiłam ją pare lat temu w castoramie za 80 zł i jeśli ktoś takiej szuka to ostatnio widziałam że nadal tam są ! 😃 Początkowo siedzisko miało stać w poprzek balkonu ale niestety źle wymierzyłam i nawet po zwężeniu okazało się, że się nie mieści.. cóż nie miałam sumienia prosić taty o kolejną przeróbkę i postawiłam je w drugą stronę. Skrzynia otwiera się i mogę w niej schować poduszki, koce i inne rzeczy których nie chcę narazić np. na deszcz.
Najdroższą rzeczą, którą kupiłam był stolik. W związku z wielkością balkonu moim marzeniem był składany stolik wieszany na balustradzie. Znalazłam taki w jysku i kosztował 65 zł. Myślę, że nie jest to wygórowana cena, a biorąc pod uwagę jego funkcjonalność warto było. Kiedy z niego nie korzystamy można śmiało złożyć i od razu robi się więcej miejsca. Widziałam także w internecie tutoriale jak samemu wykonać taki stolik i jeśli ktoś ma zapał i zdolności może śmiało spróbować zaoszczędzić !
Dodatki postanowiłam ograniczyć do minimum i to nie tylko ze względu na budżet ale również, że wiatr i deszcz często hulają po moim balkonie. Wykorzystałam koce i poduszki które miałam w domu. Latarenkę zrobiłam ze starego wazonu, do którego nasypałam kamyczków i włożyłam świecę. Gdy spędzamy wieczór na balkonie wyciągam z szuflady jakieś świeczki których pełno mam w domu, nie kupowałam ich specjalnie na balkon. Jedynym zakupem były wiszące doniczki w piękne wzory z Kika, w których niestety kwiatki już uschły.. Macie jakieś poropozycje co do wytrzymałych roślin na balkon.. ?
Całość wydatków wyglądała następująco:
mata trzcinowa 100cmx600 cm Leroy Merlin 39,90 zł
sztuczna trawa na posadzkę Leroy Merlin 12,96 / m2 potrzebowaliśmy 4m2 - 51,84 zł
stolik składany na balustradę Jysk 65 zł
doniczki Kik 3 x 8,99 zł - 26,97 zł
razem: 183, 71 zł
To są całkowite koszty, które poniosłam przy metamorfozie balkonu. Oczywiście u każdego koszt ten będzie różnił się od tego co już posiada w domu i może wykorzystać. Jak widzicie mnie udało dużo zaoszczędzić i Was też zachęcam do wykorzystywania rzeczy które już macie ! Koniecznie dajcie znać jak Wam się podoba i podzielcie się swoimi pomysłami !
Na koniec podsumowanie zdjęcia PRZED i PO !
Nawet z małej przestrzeni można coś zrobić :) Świetny post :)
OdpowiedzUsuńwow, wygląda naprawdę dobrze! :D
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńKocham metamorfozy tanim kosztem, wyszło naprawdę cudownie - bardzo przytulne miejsce :)
OdpowiedzUsuńTeż w tym roku zajęłam się balkonem! U nas bardziej poszło w rośliny (pnącza + papryczki), poduchy na balkonowe fotele i świeczniki :-) super klimacik na letnie wieczory <3
OdpowiedzUsuń